28 cze 2012
LATO W PEŁNI
Zaczęło się.
Weekend będzie pod znakiem przetworów.
Konfitura z czerwonych i czarnych porzeczek już gotowa.
A w długie, zimowe wieczory, zakopana pod kocem, z kubkiem herbaty w ręku, będę wspominać ten cudny czas.
Otworzę wtedy ten słoik, zamknę oczy i zanurzę się w zapachu lata.
Weekend będzie pod znakiem przetworów.
Konfitura z czerwonych i czarnych porzeczek już gotowa.
A w długie, zimowe wieczory, zakopana pod kocem, z kubkiem herbaty w ręku, będę wspominać ten cudny czas.
Otworzę wtedy ten słoik, zamknę oczy i zanurzę się w zapachu lata.
26 cze 2012
24 cze 2012
I CAN TOUCH THE SKY
Złośliwość rzeczy martwych!
Internet wczoraj zastrajkował, zdjęcia ładowały się całe wieki - dlatego obiecany wpis dopiero dzisiaj.
Czwartkowy ranek nie wyglądał obiecująco.
Ciemne, ołowiane chmury wisiały nad miastem sprawiając, że Nasze plany stanęły pod znakiem zapytania.
Na szczęście w niedługim czasie zza chmur wyszło słońce, a my znaleźliśmy się u podnóża góry Żar, by... szybować.
Tak, tak! Miałam okazję lecieć szybowcem i .... ach!
Jakie to cudowne uczucie!
Tam wysoko - wszystko nagle wydaje się takie... nieznaczące.
Nie liczy się nic. Tylko przestrzeń.
Chcę jeszcze raz! Chcę jeszcze MILION razy!
Internet wczoraj zastrajkował, zdjęcia ładowały się całe wieki - dlatego obiecany wpis dopiero dzisiaj.
Czwartkowy ranek nie wyglądał obiecująco.
Ciemne, ołowiane chmury wisiały nad miastem sprawiając, że Nasze plany stanęły pod znakiem zapytania.
Na szczęście w niedługim czasie zza chmur wyszło słońce, a my znaleźliśmy się u podnóża góry Żar, by... szybować.
Jakie to cudowne uczucie!
Tam wysoko - wszystko nagle wydaje się takie... nieznaczące.
Nie liczy się nic. Tylko przestrzeń.
Chcę jeszcze raz! Chcę jeszcze MILION razy!
22 cze 2012
20 cze 2012
CZERWIEC PACHNIE JAŚMINEM
W duszny, upalny dzień zapach jaśminu unosi się w powietrzu.
Jeśli maj pachnie bzem, to czerwiec zdecydowanie pachnie jaśminem.
Czuję go wychodząc z domu i na parkingu przed pracą.
Słodki, intensywny, hipnotyzujący....
Zobaczcie jakie piekności dostałam od Jo.
Kubeczek prosto z Bolesławca z motywem jeżyn i delikatnych groszków.
Jest po prostu uroczy.
Dziękuję :*
Jeśli maj pachnie bzem, to czerwiec zdecydowanie pachnie jaśminem.
Czuję go wychodząc z domu i na parkingu przed pracą.
Słodki, intensywny, hipnotyzujący....
Zobaczcie jakie piekności dostałam od Jo.
Kubeczek prosto z Bolesławca z motywem jeżyn i delikatnych groszków.
Jest po prostu uroczy.
Dziękuję :*
18 cze 2012
16 cze 2012
LENIWIE
Leniwa i gorąca sobota.
Zakładam słomiany kapelusz i odpoczywam w ogrodzie.
Wieczorem zamienię go na czerwony z napisem "POLSKA".I będę mocno trzymać kciuki za Naszych! :-)
Elvis już wie kto wygra ;-)
15 cze 2012
PASJE I PREZENT
Gdybym powiedziała, że wydaję mało na książki byłoby to wierutnym kłamstwem.
Podobnie jak to, że nie lubię robić zdjęć.
Zenith XP+ Helios 44m
Połączeniem obu tych pasji są książki o fotografii, przed kupnem których, także nie umiem się pohamować :)
Nie inaczej było niedawno - tym razem kupiłam jednak dwie sztuki.
Drugą - dla Was.
Dziękując, że jesteście tu ze mną.
Z okazji niedawnego setnego posta - mały prezent.
Ode mnie- dla Was.*
*Candy potrwa do 30.06.
1 lipca wylosuję zwycięzcę.
Zasady standardowe :-)
Podobnie jak to, że nie lubię robić zdjęć.
Zenith XP+ Helios 44m
Połączeniem obu tych pasji są książki o fotografii, przed kupnem których, także nie umiem się pohamować :)
Nie inaczej było niedawno - tym razem kupiłam jednak dwie sztuki.
Drugą - dla Was.
Dziękując, że jesteście tu ze mną.
Z okazji niedawnego setnego posta - mały prezent.
Ode mnie- dla Was.*
*Candy potrwa do 30.06.
1 lipca wylosuję zwycięzcę.
Zasady standardowe :-)
12 cze 2012
10 cze 2012
100 I URODZINY
Stuknęła mi setka.
Setny post.
Cieszę się, że istnieje to miejsce.
I nawet nie wyobrażacie sobie, jak cieszę się, że jesteście Wy.
Choć blog powstał przede wszystkim dla mnie samej, by ocalić od zapomnienia te z pozoru nic nieznaczące chwile codzienności.
Utrwalić kadry, które od dawna zapisane były w mojej głowie.
Zapisać myśli, które tłuką się, gdzieś w środku.
To jednak świadomość, że komuś podoba się to, co robię, że zagląda tu od czasu do czasu, napisze od siebie kilka słów... to wszystko jest ogromnie budujące.
Dziękuję, że jesteście.
Dziś, 10 czerwca, urodziny obchodzi mój Kochany Tato!
Mogę śmiało powiedzieć, że gdyby nie On, pewnie tego miejsca by nie było.
Nawet w najodleglejszych wspomnieniach z dzieciństwa widzę Mojego Tatę ... z aparatem - od zawsze.
Do dziś w domu zalega powiększalnik marki "Krokus", kuwety na odczynniki, szczypce, rzutnik do slajdów, całe mnóstwo zdjęć i karton przeźroczy...
To Tato podarował mi swojego Zenitha, uczył i cierpliwie tłumaczył o co w tym wszystkim chodzi.
To z Tatą potrafię po sto razy oglądać te same slajdy czy zdjęcia.
Mama tylko załamuje ręce, gdy widzi Nas schodzących kolejny raz ze strychu z ekranem, rzutnikiem i kartonem.
"Zupełnie nie rozumiem, jak można po sto razy oglądać jedno i to samo."
A właśnie, że można! Tylko trzeba to czuć.
Tę magię zaklęta w kadrze.
Historię zapisaną na przeźroczu.
Emocje ludzi, ich twarze.
Radości i smutki.
I to wszystko zamknięte w jednym małym obrazku.
Dziękuję, Tato! Kocham Cię.
Dziś jedna taka historia. Okiem mojego Taty.
Pewna mroźna zima.
Gniezno, początek lat 80-tych.
Zdjęcia: Mój Tato.
Setny post.
Cieszę się, że istnieje to miejsce.
I nawet nie wyobrażacie sobie, jak cieszę się, że jesteście Wy.
Choć blog powstał przede wszystkim dla mnie samej, by ocalić od zapomnienia te z pozoru nic nieznaczące chwile codzienności.
Utrwalić kadry, które od dawna zapisane były w mojej głowie.
Zapisać myśli, które tłuką się, gdzieś w środku.
To jednak świadomość, że komuś podoba się to, co robię, że zagląda tu od czasu do czasu, napisze od siebie kilka słów... to wszystko jest ogromnie budujące.
Dziękuję, że jesteście.
Dziś, 10 czerwca, urodziny obchodzi mój Kochany Tato!
Mogę śmiało powiedzieć, że gdyby nie On, pewnie tego miejsca by nie było.
Nawet w najodleglejszych wspomnieniach z dzieciństwa widzę Mojego Tatę ... z aparatem - od zawsze.
Do dziś w domu zalega powiększalnik marki "Krokus", kuwety na odczynniki, szczypce, rzutnik do slajdów, całe mnóstwo zdjęć i karton przeźroczy...
To Tato podarował mi swojego Zenitha, uczył i cierpliwie tłumaczył o co w tym wszystkim chodzi.
To z Tatą potrafię po sto razy oglądać te same slajdy czy zdjęcia.
Mama tylko załamuje ręce, gdy widzi Nas schodzących kolejny raz ze strychu z ekranem, rzutnikiem i kartonem.
"Zupełnie nie rozumiem, jak można po sto razy oglądać jedno i to samo."
A właśnie, że można! Tylko trzeba to czuć.
Tę magię zaklęta w kadrze.
Historię zapisaną na przeźroczu.
Emocje ludzi, ich twarze.
Radości i smutki.
I to wszystko zamknięte w jednym małym obrazku.
Dziękuję, Tato! Kocham Cię.
Dziś jedna taka historia. Okiem mojego Taty.
Pewna mroźna zima.
Gniezno, początek lat 80-tych.
Zdjęcia: Mój Tato.
Przepraszam za jakość - to zdjęcie slajdu.
8 cze 2012
TRUSKAWKI I POMIDORY
Są!
I u mnie też już smakują truskawkowo.
I u mnie też już smakują truskawkowo.
Tymczasem na grządce...
Odkryłam pierwsze pomidory.
Wciąż nie wierzę, że się udało je wyhodować.
Może będą przypominać te, które pamiętam z dzieciństwa?
Może będą przypominać te, które pamiętam z dzieciństwa?
Rwane wczesnym rankiem prosto z krzaka.
Nigdy nie doniesione na śniadanie. Zawsze zjedzone w drodze z grządki do domu :-)
Udanego weekendu! I słońca! :)
6 cze 2012
GDY ZA OKNEM PADA...
Środa zaczęła się tak samo paskudnie jak poniedziałek i wtorek.
Dla takiego meteopaty jak ja, to kolejny dzień kiedy trzęsę się z zimna i wiecznie ziewam.
Nawet myśl o tym, że dziś zaczyna się długi weekend nie poprawia nastroju.
Za to ciasto rabarbarowe z kruszonką - owszem! :)
Czy truskawki smakują już u Was truskawkowo?
Dla takiego meteopaty jak ja, to kolejny dzień kiedy trzęsę się z zimna i wiecznie ziewam.
Nawet myśl o tym, że dziś zaczyna się długi weekend nie poprawia nastroju.
Za to ciasto rabarbarowe z kruszonką - owszem! :)
Czy truskawki smakują już u Was truskawkowo?
5 cze 2012
O ZDJĘCIACH, KTÓRE "NIE WYSZŁY"
Gdy odebrałam od fotografa swoją pierwszą, po 7 letniej przerwie kliszę, ze zdziwieniem odkryłam, że nie wywołano mi wszystkich odbitek.
Wyglądało, że wszystko z nimi w porządku, a mimo to ich nie było.
"Przeoczenie" - pomyślałam.
Nie wiele myśląc udałam się ponownie do fotografa.
Tłumaczenie jakie uzyskałam wprawiło mnie w dobry humor na najbliższe kilka godzin.
"Widocznie Pan Laborant uznał, że to takie "nieudane" zdjęcia. Rozumie Pani? Takie przypadkowe pstryki."
No cóż! Nikt "normalny" nie fotografuje przecież krzesła czy lampy, prawda? :-)
Wyglądało, że wszystko z nimi w porządku, a mimo to ich nie było.
"Przeoczenie" - pomyślałam.
Nie wiele myśląc udałam się ponownie do fotografa.
Tłumaczenie jakie uzyskałam wprawiło mnie w dobry humor na najbliższe kilka godzin.
"Widocznie Pan Laborant uznał, że to takie "nieudane" zdjęcia. Rozumie Pani? Takie przypadkowe pstryki."
No cóż! Nikt "normalny" nie fotografuje przecież krzesła czy lampy, prawda? :-)
2 cze 2012
CZEŚĆ
Nie wiem jeszcze jak będę miał na imię.
Ale wiem jedno.
Jestem pięknotą.
I jutro zamieszkam na Bluszczowej.
A teraz idę śnić kocie sny.
O rzece pełnej mleka.
Aż po same dno.
Dobranoc!
Ale wiem jedno.
Jestem pięknotą.
I jutro zamieszkam na Bluszczowej.
A teraz idę śnić kocie sny.
O rzece pełnej mleka.
Aż po same dno.
Dobranoc!
1 cze 2012
JUNE
June, please be good to me...
A jutro pokażę Wam jaką niespodziankę jadę zawieźć w niedzielę Mamie mojego K. :>
A jutro pokażę Wam jaką niespodziankę jadę zawieźć w niedzielę Mamie mojego K. :>
Subskrybuj:
Posty (Atom)